Śliski interes

Dawno żaden polski autor nie sprawił mi takiej przyjemności jak Ryszard Ćwirlej cyklem o poznańskich milicjantach. To współcześnie pisane książki o PRLu, które w minionej epoce cenzura zatrzymałaby po przeczytaniu pierwszej strony. Płynna akcja i styl. Sporo smaczków, np. Fred Marcinkowski gustujący w audycji Piotra Kaczkowskiego i zapomnianych powiedzonek, bo kto mówi dziś _za Chiny Ludowe_. Mój ulubiony bohater to Gruby Rychu, który świetnie wyczuwa koniunkturę i robi z tego użytek.

Dawno żaden polski autor nie sprawił mi takiej przyjemności jak Ryszard Ćwirlej cyklem o poznańskich milicjantach. To współcześnie pisane książki o PRLu, które w minionej epoce cenzura zatrzymałaby po przeczytaniu pierwszej strony. Płynna akcja i styl. Sporo smaczków, np. Fred Marcinkowski gustujący w audycji Piotra Kaczkowskiego i zapomnianych powiedzonek, bo kto mówi dziś...

Kolejny tom równie ciekawy jak poprzednie. Coraz bardziej fascynuje mnie postać teofila Olkiewicza. Mam nadzieję, że jego wątroba jeszcze wytrzyma i będą kolejne tomy. Chciałby zobaczyc serial na podstawie tej serii. Szkoda, że Bareja nie mógłby go reżyserować.

Kolejny tom równie ciekawy jak poprzednie. Coraz bardziej fascynuje mnie postać teofila Olkiewicza. Mam nadzieję, że jego wątroba jeszcze wytrzyma i będą kolejne tomy. Chciałby zobaczyc serial na podstawie tej serii. Szkoda, że Bareja nie mógłby go reżyserować.

Genialna powieść kryminalna.
Uwielbiam wszystkie powieści p. Ćwirleja, ale w tej Teofil Olkiewicz zwyczajnie kładzie na łopatki. Jego postać została rewelacyjnie wykreowana - jest połączeniem Jasia Fasoli, wojaka Szwejka i inspektora Cruchota, a jednocześnie jest polski do szpiku kości.
Miruś Brodziak i Rychu Grubiński też mają swój wkład w absolutną doskonałość powieści.
W wątek nekrofila/Teofila to wisienka na torcie:)

Genialna powieść kryminalna.
Uwielbiam wszystkie powieści p. Ćwirleja, ale w tej Teofil Olkiewicz zwyczajnie kładzie na łopatki. Jego postać została rewelacyjnie wykreowana - jest połączeniem Jasia Fasoli, wojaka Szwejka i inspektora Cruchota, a jednocześnie jest polski do szpiku kości.
Miruś Brodziak i Rychu Grubiński też mają swój wkład w absolutną doskonałość...

Nie wiem, czy nie najlepsza część z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Jakby bardziej "kryminalna". Więcej "07 zgłoś się" niż "Misia", choć absurdów PRL-u też nie brakuje. I dodatkowo Teoś w roli amanta, na którego lecą wszystkie panny. Podobało mi się to bardzo. Fajne też nawiązanie w końcówce do pozostałych cykli autora.
Jak zawsze polecam.

Nie wiem, czy nie najlepsza część z dotychczas przeze mnie przeczytanych. Jakby bardziej "kryminalna". Więcej "07 zgłoś się" niż "Misia", choć absurdów PRL-u też nie brakuje. I dodatkowo Teoś w roli amanta, na którego lecą wszystkie panny. Podobało mi się to bardzo. Fajne też nawiązanie w końcówce do pozostałych cykli autora.
Jak zawsze polecam.

Ćwirlej świetnie oddaje klimat lat 80-tych.

W Poznaniu dochodzi do makabrycznego odkrycia, ktoś znajduje w śniegu zwłoki......
Pan Ryszard już mnie przyzwyczaił do pewnego poziomu i sięgając po jego książkę wiem że dostanę dobry kryminał.
Polecam 👏

Ćwirlej świetnie oddaje klimat lat 80-tych.

W Poznaniu dochodzi do makabrycznego odkrycia, ktoś znajduje w śniegu zwłoki......
Pan Ryszard już mnie przyzwyczaił do pewnego poziomu i sięgając po jego książkę wiem że dostanę dobry kryminał.
Polecam 👏

Wyjątkowa, ze względu na robotę Teofila Olkiewicza:)

Wyjątkowa, ze względu na robotę Teofila Olkiewicza:)

Książka „Śliski interes” autorstwa Ryszarda Ćwirleja to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. „Śliski interes” to także siódmy tom z cyklu "Milicjanci z Poznania". Nie bardzo lubię zaczynać cykle od środka, ale czasem mi się niestety zdarzy. Tym razem jednak nie z przypadku, a z wyboru. Książkę "Śliski interes" kupiłam na katowickich Targach Ksiazki przed spotkaniem z Panem Ryszardem.
Zaciekawił mnie ten cykl głównie z uwagi na to, że jego akcja rozgrywa się w czasach PRLu. Jak dla mnie pomimo tego, że nie znam tamtego ustroju to klimat PRLu jest w tej książce mocno wyczuwalny. Głównym bohaterem tutaj jest chorąży Teofil Olkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Milicji w Poznaniu. Nasz bohater zupełnie przypadkowo i wbrew swojej woli zostaje oficerem prowadzącym pewne śledztwo. Wszystko to co dzieje się później jest tak nieprawdopodobne i tak świetnie skonstruowane przez autora, że jako całość wydaje się aż niemożliwe. A jednak! Nasz bohater musiał wszystkim tym wydarzeniom stawić czoło. Jak myślicie chorąży Teofil Olkiewicz dał radę? Sięgnijcie po książkę i się przekonajcie.

Książka „Śliski interes” autorstwa Ryszarda Ćwirleja to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. „Śliski interes” to także siódmy tom z cyklu "Milicjanci z Poznania". Nie bardzo lubię zaczynać cykle od środka, ale czasem mi się niestety zdarzy. Tym razem jednak nie z przypadku, a z wyboru. Książkę "Śliski interes" kupiłam na katowickich Targach Ksiazki przed spotkaniem...

Bardzo lubię ten cykl Ćwirleja! Za każdym razem mnie wciąga w wir akcji, charakterni bohaterowie, wartka akcja. Nie nudzę się! Klimat, klimat i jeszcze raz klimat!

Bardzo lubię ten cykl Ćwirleja! Za każdym razem mnie wciąga w wir akcji, charakterni bohaterowie, wartka akcja. Nie nudzę się! Klimat, klimat i jeszcze raz klimat!

Powieści Ćwirleja kupuję w ciemno szczególnie te o milicji z lat 80-tych ubiegłego wieku. Cudowne nakreślenie postaci milicjantów, szczególnie Olkiewicza, jego wady, słabostki, spostrzeżenia nie zawsze trafne, stosunek do kobiet. Bardzo ciekawy temat( trupy bez wnętrzności),kontrabanda z Niemiec, zagadkowa paczka z proszkiem, dużo się dzieje.

Powieści Ćwirleja kupuję w ciemno szczególnie te o milicji z lat 80-tych ubiegłego wieku. Cudowne nakreślenie postaci milicjantów, szczególnie Olkiewicza, jego wady, słabostki, spostrzeżenia nie zawsze trafne, stosunek do kobiet. Bardzo ciekawy temat( trupy bez wnętrzności),kontrabanda z Niemiec, zagadkowa paczka z proszkiem, dużo się dzieje.

Poziom humoru jak zwykle wysoki, akcja trochę bardziej dramatyczna. Będzie spoiler, ale tak mnie ubawiło: to nekrofil. Nie, Teofil, że będzie się chyba już zawsze kojarzyć :)

Poziom humoru jak zwykle wysoki, akcja trochę bardziej dramatyczna. Będzie spoiler, ale tak mnie ubawiło: to nekrofil. Nie, Teofil, że będzie się chyba już zawsze kojarzyć :)